Dzień dobry wszystkim !
Z tej strony pani Ania:)
Słyszałam, że bardzo chcielibyście ulepić coś z masy solnej?
Tak się składa, że ja tez bardzo stęskniłam się za lepieniem, więc postanowiłam zrobić dla was małą fotorelację z tworzenia prostego Aniołka.
A raczej dwóch Aniołków, bo się rozpędziłam i powstały dwa;)
No to do dzieła!
Będziecie potrzebowali :
- 200 g mąki pszennej (dowolnej)
- 200 g soli ( ja swoją sól mielę , ale nie musicie tego robić )
- ok 130 - 150 ml ciepłej wody
Inna wersja przepisu to
1 szklanka mąki
1 szklanka soli
pół szklanki ciepłej wody
Oprócz tego niezbędny jest
-wałek,
-stolnica albo deska na której będziecie lepić
-kubeczek z wodą i pędzelek
-słomka (taka do picia)
-nożyk
-wykrawaczka w kształcie serca (pomocna do wycinania skrzydeł)
-papier do pieczenia albo folia aluminiowa
-wyciskarka do czosnku (pomocna do zrobienia włosów)
-spinacz biurowy (opcjonalnie do zawieszenia mniejszego aniołka)
-kawałek koronki, starej firanki, jakiś materiał z fakturą - coś do odbicia wzoru
- piekarnik :)
Zaczynamy!
Mąkę i sól wsypujemy do miski i dokładnie mieszamy.
Wodę wlewamy stopniowo i mieszamy.
Jeśli jest potrzeba, można dolać wody albo dosypać mąki - ciasto powinno być w miarę elastyczne.
Wyrabiamy ok 10 minut.
Gotowe wkładamy do woreczka.
Odrywamy kawałek masy, resztę zostawiamy w woreczku, żeby nie wysychała.
Rozwałkowujemy masę na mniej więcej 1 cm.
Przykładamy koronkę i wałkujemy lekko, tak, żeby wzorek się odbił.
Wycinamy kształt sukienki, dowolny. Mój ma ok 15 cm.
Odrywamy kolejny kawałek masy, rozwałkowujemy i wycinamy serce.
Przecinamy je na pół.
Skrzydełka lekko nacinamy.
Pędzelkiem namoczonym w wodzie moczymy miejsca, w których dociskamy lekko skrzydełka.
Rurką robimy dziurki na sznurek.
Formujemy wałeczek i robimy z niego rączki. Następnie kulkę, z której będzie głowa.
Zawsze lekko moczymy pędzelkiem miejsca, w których chcemy coś przykleić.
Następny etap to włosy. Można je zrobić na wiele sposobów, ja wam pokażę dwa.
Masę wałkujemy i tniemy na wąskie paseczki.
Pędzelkiem moczymy głowę i przyklejamy włosy dowolnie je modelując.
No i jeden Aniołek juz prawie gotowy!
Zanim włożymy go do piekarnika, pokażę wam szybko drugiego Aniołka, mniejszego i z innymi włoskami.
Postępujemy dokładnie tak samo jak przy poprzednim. Możecie wycinać dowolne kształty sukienek, kombinować ze skrzydełkami - tak naprawdę pokazuję wam tylko jedną z tysiąca opcji:)
No i włosy - tutaj przyda nam się wyciskarka do czosnku:)
Tutaj zamiast dziurek na sznurek użyłam spinacza - wbiłam go z tyłu, w głowę.
Aniołek gotowy do suszenia!
Suszenie:
zaczynamy od najniższej temperatury, tj ok 60 - 70 stopni.
Drzwiczki piekarnika najlepiej uchylić, żeby wilgoć wychodziła.
Czas suszenia - dużo zależy od grubości Aniołka i od piekarnika, ale na pewno 2- 3 godziny.
Potem delikatnie naszą figurkę sprawdzamy, czy na pewno wyschła. Jeśli nie, suszymy dalej.
Kiedy nasze Aniołki będą już zupełnie suche trzeba je wystudzić - nie malujemy gorących, bo farba będzie się zwijać.
Malować możemy farbami plakatowymi, akrylowymi, raczej unikamy akwareli, żeby nie moczyć zbytnio wysuszonej figurki.
Możecie zobaczyć jak malowałam moje wcześniejsze Aniołki - zerknijcie na wcześniejsze posty na tym blogu. Całkiem sporo ich kiedyś robiłam:)
Kiedy farba wyschnie można zabezpieczyć Aniołka lakierem, najlepiej wodnym, ale lakier do włosów mamy też się nada;) Tylko najpierw zapytajcie;)
Pamiętajcie, żeby dokładnie umyć wszystkie narzędzia i posprzątać po zabawie. Resztki masy można przechowywać w zamkniętym woreczku przez parę dni.
I to chyba tyle:)
Życzę wam miłego lepienia i bardzo bym chciała zobaczyć efekty waszej pracy.
Możecie mi je wysłać na maila
fabrykantka.aniolkow@gmail.com
Pozdrawiam serdecznie! :)