Dalej czekam na mojego Małego Królewicza, a jemu wcale się nie śpieszy;)
A ja nigdy bym nie sądziła, że aż tak mi będzie brakować lepienia. Myślałam, że taka przerwa mi dobrze zrobi,ale chyba już jest za długa;) Jeśli dzisiaj jeszcze zostaną mi jakieś siły, to będę musiała COŚ ulepić, bo mnie rozniesie;)
Przy okazji przypomniałam sobie jeszcze o paru Aniołach, których tutaj nie zamieściłam, więc szybciutko nadrabiam zaległości:)
Przecudne Anioły, misternie ukształtowane i wypieszczone detale. Podziwiam i gorąco pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńpiękna robota! ;)
OdpowiedzUsuń