Nie zdołałam od nikogo się dowiedzieć jak Państwo Młodzi będą ubrani, poza informacją, że ma być biało, czarno i żółto;]
Nie miałam więc innego wyjścia jak improwizować;)
A na stópce Panny Młodej ghillies, czyli baletka irlandzka - koleżanka tańczy w zespole, który kiedyś miałam przyjemność współtworzyć:))
Oby prezent się spodobał:) No i mam nadzieję, że żadne z nich tu dziś nie zaglądnie...;)
A to inne parki, które kiedyś zrobiłam:
Piękne te Twoje prace!
OdpowiedzUsuńna pewno bedzie sie podobac :) bo sa piekne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam ślicznie:)))
OdpowiedzUsuńJAKIE CUDNE TE TWOJE ANIOŁKI !!! POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńŚliczne aniołeczki tworzysz! Też kocham anioły z masy solnej, więc chętnie zagoszczę na Twoim blogu dłużej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też wczoraj zrobiłam nowożeńców!
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie:-)!
Same cudeńka, z przyjemnością będę tu zaglądać
OdpowiedzUsuńWitaj same cudności piękne są twoje anioły i zapraszam do mnie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne!!!Wspaniałe na prezent :)
OdpowiedzUsuńWidziałam anieliska na żywo - śliczne :D:D:D
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia :)
Marta
Cieszę się, że się podobały:)))Muszę się w końcu wybrać ja jakąś waszą próbę;)
Usuń