Ojej! To po cóż robić Anioła przypominającego o smutku! Trzeba takiego co łezki ociera i dodaje wiatru w żagle! Anioł przepiękny, ale według mnie powinnaś go posłać osobie, której to serce ten anioł przekazuje, a dla siebie ulepić takiego, który będzie pomagał codziennie wstawać z łóżka! Pozdrawiam ciepło i życzę miłej niedzieli!
Nie przeczę - masz rację. Jednak w tym przypadku tworzenie tego Anioła było pewnego rodzaju terapią i bardzo mi pomógł się pozbierać. I nie tyle przypomina o smutku, co o stracie Kogoś bardzo malutkiego ... i nigdy nie będę w stanie o tym zapomnieć. Ale już się pogodziłam ...chyba...chociaż na razie ciężko to stwierdzić. Dziękuję bardzo i pozdrawiam również! Myślę, że niedługo weselsze Anioły tez się pojawią:)
Bardzo piękny ten anioł w swoim smutku. Myślę, że artysta w pracach zawsze wyraża swoje emocje. Wyraziłaś je tak jak chciałaś i na pewno jest Ci lżej. Pogodnych aniołów z nadzieją w oczach Ci życzę.
Anioł faktycznie magiczny, taki hipnotyzujący. Życzę, by trzeci stworzony dla ciebie anioł był pełen optymizmu i przypominał, że "Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy";-)
Bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga, gdyż uwielbiam tematykę masy solnej, zresztą nie ma co się dziwić, gdyż ja także się nią zajmuję, co prawda dopiero kilka miesięcy, ale jednak :)
Twoje prace cą rewelacyjne, a aniołek z dzisiejszej notki - cudo! Anioł rzeczywiście jest smutny, jednakże wygląda bardzo tajemniczo co dodaje mu uroku. Ciemne skrzydełka, suknia i smutny wyraz twarzy to jest to, co zasługuje na podziw. Gratulacje.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie. przesolone-inspiracje.blogspot.com
Witam.Na początku chciałabym pogratulować Pani talentu.Sama zbieram aniołki lecz nigdy nie próbowałam wykonać choć jednego z masy solnej,zainspirowała mnie Pani.Powiem szczerze ten aniołek jako pierwszy zwrócił moją uwagę.Nie wiem dlaczego...może dlatego,że jest wykonany pod wpływem miłosci płynącej z serca dla serca:-)Jeszcze raz gratuluje i pozdrawiam.Aneta.
Jest piękny...
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńPiękny ... i te smutne oczka xxx
OdpowiedzUsuńOjej! To po cóż robić Anioła przypominającego o smutku! Trzeba takiego co łezki ociera i dodaje wiatru w żagle! Anioł przepiękny, ale według mnie powinnaś go posłać osobie, której to serce ten anioł przekazuje, a dla siebie ulepić takiego, który będzie pomagał codziennie wstawać z łóżka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i życzę miłej niedzieli!
Nie przeczę - masz rację. Jednak w tym przypadku tworzenie tego Anioła było pewnego rodzaju terapią i bardzo mi pomógł się pozbierać. I nie tyle przypomina o smutku, co o stracie Kogoś bardzo malutkiego ... i nigdy nie będę w stanie o tym zapomnieć. Ale już się pogodziłam ...chyba...chociaż na razie ciężko to stwierdzić. Dziękuję bardzo i pozdrawiam również! Myślę, że niedługo weselsze Anioły tez się pojawią:)
UsuńBardzo piękny ten anioł w swoim smutku.
OdpowiedzUsuńMyślę, że artysta w pracach zawsze wyraża swoje emocje. Wyraziłaś je tak jak chciałaś i na pewno jest Ci lżej.
Pogodnych aniołów z nadzieją w oczach Ci życzę.
Piękny Anioł choć bardzo smutny. Szczęścia i nadziei życzę z całego serca:*
OdpowiedzUsuńjest piękny i te skrzydła :) rewelacja :)
OdpowiedzUsuńAnioł faktycznie magiczny, taki hipnotyzujący. Życzę, by trzeci stworzony dla ciebie anioł był pełen optymizmu i przypominał, że "Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy";-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga, gdyż uwielbiam tematykę masy solnej, zresztą nie ma co się dziwić, gdyż ja także się nią zajmuję, co prawda dopiero kilka miesięcy, ale jednak :)
OdpowiedzUsuńTwoje prace cą rewelacyjne, a aniołek z dzisiejszej notki - cudo! Anioł rzeczywiście jest smutny, jednakże wygląda bardzo tajemniczo co dodaje mu uroku. Ciemne skrzydełka, suknia i smutny wyraz twarzy to jest to, co zasługuje na podziw. Gratulacje.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
przesolone-inspiracje.blogspot.com
Witam.Na początku chciałabym pogratulować Pani talentu.Sama zbieram aniołki lecz nigdy nie próbowałam wykonać choć jednego z masy solnej,zainspirowała mnie Pani.Powiem szczerze ten aniołek jako pierwszy zwrócił moją uwagę.Nie wiem dlaczego...może dlatego,że jest wykonany pod wpływem miłosci płynącej z serca dla serca:-)Jeszcze raz gratuluje i pozdrawiam.Aneta.
OdpowiedzUsuń