wtorek, 12 lutego 2013

Prawie gotowy...

...tylko napis i lakierowanie:) Zdjęć z malowania nie mam,bo niektórzy mogliby się załamać jak to u mnie wygląda;) Istny chaos;)
Aniołek lekko się przechylił w lewo, ale stwierdziłam, że to nawet ciekawie wygląda i tak go zostawiłam. Dla pewności przykleiłam go tylko do deseczki.
I jak? Fajny?:))



sobota, 9 lutego 2013

Aniołek stojący:)

Eksperyment i wyzwanie jednocześnie;) 
Dostałam dzisiaj zamówienie na stojącego Aniołka...Chłopca;) 
Czy któraś z Was takiego robiła?
Zaczęłam szybko myśleć i wymodziłam. Mam ogromna nadzieję, że będzie stał i w miarę szybko wyschnie, bo jak się łatwo domyślić, ma  być prezentem na Walentynki.
 A tak powstawał:

Nogi zrobiłam z folii aluminiowej, zwinęłam je tak, żeby w miarę stabilnie stały.
Podstawa pod tułów zrobiona z tekturowego stożka.

Następnie każdą nogę osobno owinęłam ciastem i skleiłam razem.
Dodałam "butki";)
Plaszczyk na stożku (wypełniłam go trochę folią i odrobiną ciasta, żeby nogi się dobrze doczepiły)
Zagapiłam się i nie zrobiłam zdjęć, kiedy lepiłam rękawy i rączki, postaram się następnym razem;) Na tym Aniołku ma być sporo napisane, więc aż cztery serduszka na nim wylądowały. 
I co jest ważne - głowa osadzona jest na patyczku, więc nie opada zbytnio;)


No i efekt końcowy:)
 Włosy wyciśnięte praską do czosnku, dodałam jeszcze szaliczek i kieszonki.
Dobrze jest zanim się doklei głowę, a potem włosy, poczekać troszeczkę pomiędzy tymi czynnościami aż ciasto przeschnie - uniknie się wtedy zapadania głowy;) I co jeszcze istotne - ciasto musi być twarde, lepiej się wtedy modeluje, nie "spływa", no i szybciej wysycha.
Teraz przydałoby się takiego surowego Aniołka potrzymać parę dni, żeby sobie wysechł  poza piekarnikiem. Temu będzie musiała wystarczyć doba, ale mam nadzieję, że wyschnie dobrze.

Hmm, chyba można ten post nazwać tutorialem;)
Pewnie zapomniałam o masie rzeczy, które robię bezwiednie i nie zastanawiam się nad nimi. Następnym razem postaram się bardziej. 
I zatrudnię fotografa;)




 

wtorek, 5 lutego 2013

A ja maluję i maluję...

... i nareszcie widać efekty:) Dzisiaj udało się polakierować siedem Aniołków, więc jeśli jutro światło dopisze, to zrobię im sesję. 
A teraz parę innych Anielinek dla trzech dziewczynek:)



 
I dwa pierwsze z serduchami:


Wpadłam na pomysł, żeby na takim serduchu napisać treść oświadczyn...ciekawe, czy znalazł by się chętny (albo chętna);)
Jak myślicie?