Zaczęłam od niego, bo to pierwszy Anioł, którego zrobiłam dla siebie:)
W końcu mam swojego Anioła! Powstał pod wpływem impulsu po wysłuchaniu piosenki Bieszczadzkie Anioły , grupy Stare Dobre Małżeństwo. Malowałam go na wpół śpiąco, koło północy;) Zresztą - największe natchnienie do malowania mam właśnie tak późno, nie wiem czemu;)
A oto on, albo lepiej Ona:)
Kocham Ją i nie oddam nikomu!;)))
Oprócz mojego Zielonego (który powstał poza "grafikiem":)) wykluło się sporo innych.
Dzisiaj para na 10-lecie ślubu i ostatni w tym sezonie stojący Aniołek Komunijny:))
Jutro, jeśli pogoda dopisze zabieram cztery duże (jedna jest naprawdę duuża) Anielice do lasu na sesję:)
Właśnie zauważyłam, że mam już 100 obserwatorów!!!:)))
Dziękuję Wam Kochani, że mnie tu odwiedzacie i wspieracie ciepłymi słowami:)))
Buziaczki dla wszystkich:******