piątek, 1 maja 2020

Mini warsztat tworzenia Aniołka:)

Dzień dobry wszystkim !
Z tej strony pani Ania:)
Słyszałam, że bardzo chcielibyście ulepić coś z masy solnej? 
Tak się składa, że ja tez bardzo stęskniłam się za lepieniem, więc postanowiłam zrobić dla was małą fotorelację z tworzenia prostego Aniołka. 
A raczej dwóch Aniołków, bo się rozpędziłam i powstały dwa;) 

No to do dzieła!

Będziecie potrzebowali :

- 200 g mąki pszennej (dowolnej)
- 200 g soli ( ja swoją sól mielę , ale nie musicie tego robić )
- ok 130 - 150 ml ciepłej wody

Inna wersja przepisu to 
1 szklanka mąki
1 szklanka soli
pół szklanki ciepłej wody

Oprócz tego niezbędny jest 
-wałek,
 -stolnica albo deska na której będziecie lepić
-kubeczek z wodą i pędzelek
-słomka (taka do picia)
-nożyk
-wykrawaczka w kształcie serca (pomocna do wycinania skrzydeł)
-papier do pieczenia albo folia aluminiowa
-wyciskarka do czosnku (pomocna do zrobienia włosów)
-spinacz biurowy (opcjonalnie do zawieszenia mniejszego aniołka)
-kawałek koronki, starej firanki,  jakiś materiał z fakturą - coś do odbicia wzoru
- piekarnik :)

Zaczynamy!


Mąkę i sól wsypujemy do miski i dokładnie mieszamy.
Wodę wlewamy stopniowo i mieszamy.
Jeśli jest potrzeba, można dolać wody albo dosypać mąki - ciasto powinno być w miarę elastyczne.
 Wyrabiamy ok 10 minut.
Gotowe wkładamy do woreczka.






Odrywamy kawałek masy, resztę zostawiamy w woreczku, żeby nie wysychała.


Rozwałkowujemy masę na mniej więcej 1 cm. 
Przykładamy koronkę i wałkujemy lekko, tak, żeby wzorek się odbił.



Wycinamy kształt sukienki, dowolny. Mój ma ok 15 cm.


Odrywamy kolejny kawałek masy, rozwałkowujemy i wycinamy serce.
Przecinamy je na pół.



Skrzydełka lekko nacinamy.
Pędzelkiem namoczonym w wodzie moczymy miejsca, w których dociskamy lekko skrzydełka.


Rurką robimy dziurki na sznurek. 


Formujemy wałeczek i robimy z niego rączki. Następnie kulkę, z której będzie głowa.


Zawsze lekko moczymy pędzelkiem miejsca, w których chcemy coś przykleić.


Następny etap to włosy. Można je zrobić na wiele sposobów, ja wam pokażę dwa. 
Masę wałkujemy i tniemy na wąskie paseczki. 
Pędzelkiem moczymy głowę i przyklejamy włosy dowolnie je modelując. 




No i jeden Aniołek juz prawie gotowy! 
Zanim włożymy go do piekarnika, pokażę wam szybko drugiego Aniołka, mniejszego i z innymi włoskami.


Postępujemy dokładnie tak samo jak przy poprzednim. Możecie wycinać dowolne kształty sukienek, kombinować ze skrzydełkami - tak naprawdę pokazuję wam tylko jedną z tysiąca opcji:)





No i włosy - tutaj przyda nam się wyciskarka do czosnku:)




Tutaj zamiast dziurek na sznurek użyłam spinacza - wbiłam go z tyłu, w głowę.


Aniołek gotowy do suszenia!



Suszenie:
zaczynamy od najniższej temperatury, tj ok 60 - 70 stopni. 
Drzwiczki piekarnika najlepiej uchylić, żeby wilgoć wychodziła.
Czas suszenia - dużo zależy od grubości Aniołka i od piekarnika, ale na pewno 2- 3 godziny. 
Potem delikatnie naszą figurkę sprawdzamy, czy na pewno wyschła. Jeśli nie, suszymy dalej.



Kiedy nasze Aniołki będą już zupełnie suche trzeba je wystudzić - nie malujemy gorących, bo farba będzie się zwijać.
Malować możemy farbami plakatowymi, akrylowymi, raczej unikamy akwareli, żeby nie moczyć zbytnio wysuszonej figurki. 
Możecie zobaczyć jak malowałam moje wcześniejsze Aniołki - zerknijcie na wcześniejsze posty  na tym blogu. Całkiem sporo ich kiedyś robiłam:)

Kiedy farba wyschnie można zabezpieczyć Aniołka lakierem, najlepiej wodnym, ale lakier do włosów mamy też się nada;) Tylko najpierw zapytajcie;)

Pamiętajcie, żeby dokładnie umyć wszystkie narzędzia i posprzątać po zabawie. Resztki masy można przechowywać w zamkniętym woreczku przez parę dni. 

I to chyba tyle:)
Życzę wam miłego lepienia i bardzo bym chciała zobaczyć efekty waszej pracy.
Możecie mi je wysłać na maila 
fabrykantka.aniolkow@gmail.com

Pozdrawiam serdecznie! :)








wtorek, 1 stycznia 2019

Puk, puk czy jest tu ktoś jeszcze ?


Myślę jak zacząć po tak długiej przerwie. 
To prawie tak, jakbym zaczynała od początku prowadzić bloga:D  I tak w sumie jest, bo ciężko mi sklecić poprawnie jedno, logiczne zdanie... ale może się rozkręcę. 

A więc...

Jestem Ania:) 
Przez wiele lat lepiłam z masy solnej, różnego rodzaju Anioły i inne stworki. Aktualnie, czyli już od ponad dwóch lat tworzę z modeliny. Też Aniołki (i nie tylko), ale mniejsze i głównie w ramkach. Jest ich na pewno dużo mniej, ale cały czas jakieś powstają. 

To tak tytułem wstępu;)
Wszystkie moje prace umieszczam na facebooku, na mojej stronie 
  
Mam nadzieję, że w następnym poście zdołam napisać coś bardziej 
zajmującego:D. Takie świąteczne rozleniwienie mi jednak nie służy;)

Wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku!




Na zdjęciu mała część moich prac z 2018 roku:)



wtorek, 14 marca 2017

Kolejny kostium - Malina:)

Czego się nie zrobi dla dziecka? ;) Ekspresowe wykonanie tym razem, mało czasu na planowanie, bo materiał przyszedł z opóźnieniem. Miałam tylko dwa dni, a raczej dwie noce, żeby wszystko razem poskładać...konkurs trwał parę minut;P No ale strój jest, myślę, że się jeszcze przyda:)
Oto Malina:)






poniedziałek, 13 marca 2017

Odrobinę solnych Aniołów:)

Brakuje mi regularnego tworzenia. Teraz mam więcej planowania niż całej roboty. Trzeba przecież przemyśleć wszystko zanim się zacznie, inaczej musielibyśmy jeść w przedpokoju;) Najlepiej catering jakiś, bo przecież kiedy ja rozkładam się z moimi robótkami, to nawet nasza 2,5 metrowa lada nie jest w stanie wszystkiego pomieścić;) Kiedyś Wam pokaże;) Jak będzie naprawdę malowniczo:D
Aktualnie kończę malować ( określenie bardzo nietrafne, bo kończę już ponad miesiąc) Anioły z tamtego roku. Być może mi się uda przed Świętami, ale tylko jeśli mojemu synusiowi uda się skupić na jakiejś zabawie dłużej niz 5 minut. Teraz akurat ogląda bajki (wiem, jestem złą matką;P)
Nie, już nie ogląda...
No to proszę, oglądnijcie sobie zdjęcia, może mi się uda zamieścić;)