Piękny dzień dzisiaj:)
Zaraz zabieram się za przygotowanie niespodzianki dla koleżanki(zaraz - tzn, kiedy Majka zaśnie;))
A wczoraj wieczorem wyleciało z piekarnika parę kolejnych Aniołków:
Nie wiem czemu, ale najbardziej podobają mi się takie niepomalowane:)
jakie śliczne będą:)masa solna to wspaniały wynalazek i takie cuda z niej powstają!!!
OdpowiedzUsuńCudne ,nawet nie pomalowane!
OdpowiedzUsuńjakie śliczne :) od razu rzuciły mi się w oczy w kremowo-niebieskich barwach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Przepiękne aniołki! Pozdrawiam
UsuńO kurka! Szkoda, że nie "znałam" Cię wczoraj, kiedyn lepiłam swoje pierwsze anioły z masy. Zajrzyj do mnie i powiedz co jest nie tak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
przepiękne prace pozdrawiam i miło mi poznac i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńCudowne aniołki masz dar i wyobraźnię,więc twórz ile wlezie :)POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuń