To niesamowite.. wchodzę na jednego bloga i czytam: od trzech dni leje non stop. Wchodzę do Ciebie: upał... :D u mnie jest pomiędzy. Czasem słońce, czasem deszcz :)
Witaj!!!Widzę,że szaleństwo recyklingowe i u Ciebie również:) Piękne naszyjniki,ja też się za takie zabieram,zabieram i zabrać nie mam kiedy :(((A jak się w końcu zabiorę-będzie,że ściągnęłam pomysła ha ha:))) Aniołki rewelacyjne,niezwykle dbasz o szczegóły,a te dłonie jakie perfekcyjne :)))Dla mnie bomba!!!Pozdrawiam!!!U mnie w Wielkopolsce chłodno po dwóch dniach deszczu i burz porannych :)
Witam witam:) Jestem właśnie w trakcie cięcia skrawków t-shirtów, każdy kawalątek mi się przydaje. Nawet szyć zaczęłam;)Nie ma sprawy, ściągaj- ja tez ściągnęłam;)
Naszyjniki bardzo ladne, moze tez sie kiedys skusze i sprobuje taki sobie zrobic. A masosolniaczki fajniutkie, dopieszczone w kazdym calu. Beata zapraszam do siebie http://aniolicalareszta.blogspot.co.uk/ i do zabawy http://aniolicalareszta.blogspot.co.uk/2012/07/oddam-w-dobre-rece-zmiana-zasad.html
JAkie śliczne te twoje aniołki.FAkt, trzeba włożyć dużo pracy aby ulepić, wymalować...oj ale te detale i szczegóły-cudeńka;-))) JA dopiero debiutuję w temacie masy solnej, ale jak mówią trening czyni mistrza..pozdrawiam i podziwiam.
świetne a ten szaliczek jaki ładny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńAnioły super,naszyjnik świetny!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńPiękne solniaczki!!! Para ślubna rewelacyjna:):)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje candy:
http://decokuferek.blogspot.com/2012/06/candy-u-decokuferek.html
Pozdrowionka:))
Z miłą chęcią się zgłoszę:))
UsuńTo niesamowite.. wchodzę na jednego bloga i czytam: od trzech dni leje non stop.
OdpowiedzUsuńWchodzę do Ciebie: upał... :D
u mnie jest pomiędzy. Czasem słońce, czasem deszcz :)
Śliczne solniaczki. No i fajowy ten naszyjnik!!!
Zapomniałam dodać, iż w momencie kiedy skończyłam pisać zaczęło lać;)
UsuńWidać, że jesteś mistrzem od aniołów. Ja zabiorę się za nie bliżej jesieni. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDo mistrzostwa to mi jeszcze sporo brakuje, ale dzięki:)))
UsuńWitaj!!!Widzę,że szaleństwo recyklingowe i u Ciebie również:) Piękne naszyjniki,ja też się za takie zabieram,zabieram i zabrać nie mam kiedy :(((A jak się w końcu zabiorę-będzie,że ściągnęłam pomysła ha ha:)))
OdpowiedzUsuńAniołki rewelacyjne,niezwykle dbasz o szczegóły,a te dłonie jakie perfekcyjne :)))Dla mnie bomba!!!Pozdrawiam!!!U mnie w Wielkopolsce chłodno po dwóch dniach deszczu i burz porannych :)
Witam witam:) Jestem właśnie w trakcie cięcia skrawków t-shirtów, każdy kawalątek mi się przydaje. Nawet szyć zaczęłam;)Nie ma sprawy, ściągaj- ja tez ściągnęłam;)
UsuńNaszyjniki bardzo ladne, moze tez sie kiedys skusze i sprobuje taki sobie zrobic.
OdpowiedzUsuńA masosolniaczki fajniutkie, dopieszczone w kazdym calu.
Beata
zapraszam do siebie
http://aniolicalareszta.blogspot.co.uk/
i do zabawy
http://aniolicalareszta.blogspot.co.uk/2012/07/oddam-w-dobre-rece-zmiana-zasad.html
JAkie śliczne te twoje aniołki.FAkt, trzeba włożyć dużo pracy aby ulepić, wymalować...oj ale te detale i szczegóły-cudeńka;-)))
OdpowiedzUsuńJA dopiero debiutuję w temacie masy solnej, ale jak mówią trening czyni mistrza..pozdrawiam i podziwiam.